Mróz kąsa jadowicie. Zziębnięci i otępiali po nocy spędzonej pod okapem tysiąca gwiazd i posłaniu z suchych traw, stajemy nad brzegiem czarnej wolno płynącej wstęgi. Przez chwilę chłoniemy otaczającą nas miękką ciszę, by za moment krok po kroku zanurzyć się w głębokiej lodowatej otchłani. Jej naturalny leniwy rytm uspokaja. Brnąc powoli coraz głębiej woda coraz mocniej zaciska na nas swój niedźwiedzi uścisk, uścisk nienaturalnie zimny, ale przyjacielski. To uczucie dobrze nam znane i wyczekiwane, to wejście i wrota do innego świata, to klucz do mieszkańców świata lodu i śniegu.
Łabędź krzykliwy
Cygnus cygnus
Whooper swan
fot. Marcin Baranowski
留言