Znużony podejściem po stromym stoku, przysiadłem. Tutaj nie było takiej gęstwiny. Tutaj Karpaty ukazywały się w niezwykłym kolażu jodeł, buków i dębów, wysokie drzewa i zapach gór. Czułem jak odprężają mi się mięśnie i umysł. Każdy haust powietrza jest łapczywy, nawet pazerny, jakbym chciał zabrać ze sobą kawałek tego miejsca. Jesienią las jest cichy. Nawet wiatr zamilkł i gdyby nie monotonny dźwięk oddechu i łoskot suchych liści nie byłoby słychać nic. Czyżby las był martwy? Na ziemi widać liczne tropy żubrów, w oddali coś mignęło między drzewami. Ciepły październik obudził owady. Jednak las żyje, choć wydaje się być uśpiony. Jest coś jeszcze, w gęstwinie modrzewia. Na kostropatych gałęziach mała postać i oczy, patrzą na mnie.
Sóweczka
Pygmy Owl
Glaucidium passerinum
fot. Łukasz Boch
Comentários