Wracamy do mew. Wyobraźcie sobie wiosenny las z całym przedziałem kwietniowej zieleni, seledynowe liście puszczające refleksy, soczysta trawa obudzona z letargu, owady leniwie kreślące w powietrzu, a w tym wszystkim one. Dostojne "albatrosy" kontrastujące nieskazitelną bielą, eksponujące się blaskiem swoich piór, zgrabną szyją i przenikliwym spojrzeniem. Harmonia tego obrazka całkowicie mnie zauroczyła i pochłonęła przez kolejne dwa dni. Multigatunkowa kolonia wielkiej mewy tętniła życiem, w kolejnych gniazdach pojawiały się długo oczekiwane jaja. Zaczął się czas wysiadywania, początek długiej drogi w tym całkowicie zapomnianym miejscu.
Mewa białogłowa
White-headed gull
Larus cachinnans
fot. Łukasz Boch
Comments