Czasem musimy przełamać pewne granice. Było ponad dwadzieścia stopni mrozu, brzegi Warty skuło lodem ale główny pęd życia rwał do przodu, nad wszystkim unosiła się mgła. Jeszcze w ciemnościach ubrałem ocieplacz do nurkowania pod lodem i suchy skafander,rękawice i kaptur. W dotknięciu z powietrzem woda natychmiast zamarzała. Rękawy, palce i szyja sztywniały. Wszystko w zamierzeniu miało dać mi przynajmniej trzydzieści minut komfortu. Przede mną było ponad dwa kilometry rzeką, które ostatecznie zajęły mi godzinę. Tak zaczęła się przygoda w poszukiwaniu zimowych bywalców górnego biegu Warty.

Kormoran zwyczajny
Great cormorant
Phalacrocorax carbo
fot. Łukasz Boch
Comentarios