Niemal od początku uważaliśmy, że fotografia przyrodnicza aby być pełną, przekazaną w sposób kompletny, powinna przedstawiać nie tylko zdjęcia naszych bohaterów. Chcąc pokazać piękno, okoliczności i tło fascynującego dzikiego życia, koniecznym są jeszcze trzy dodatkowe elementy. Nasza wizja zakładała dotarcie do momentu, w których te wszystkie elementy układanki będą się przeplatać i zazębiać, tworząc możliwie pełny obraz świata jaki chcemy ukazać.
Oprócz samych zdjęć ptaków, chcieliśmy przedstawiać opisany kontekst zdjęcia, podzielić się jakąś wartościową wiedzą, przemyślenia, czy emocjami, czymś co uzupełni obraz i nada mu wartości, jakiegoś głębszego sensu. Kolejny element to fotografia dokumentalna "zza kulis", czyli pewnego rodzaju reportaż fotograficzny pokazujący nas jako uczestników danego wydarzenia. Nasze przygotowania i proste czynności, jak posiłki czy ukrycia. Ostatni element, to zdjęcia krajobrazowe, pokazujące środowisko i miejsce życia naszych aktorów. Różnorodność biotopu, piękno, a czasem bijący z takich miejsc niepokój.
Fotografia krajobrazowa, która ma stanowić ostatnią część tej listy to bardzo wymagająca dziedzina. Koniecznym jest nie tylko dodatkowy sprzętu, ale też czas. Godziny wykonywania zdjęć często pokrywają się fotografią ptaków, a to one przecież stanowią dla nas główną oś. Do tego dochodzi wiedza, umiejętności, wyćwiczenie oka, opanowanie sprzętu w tym zakresie. To zupełnie nowy, ogromy koszyk z zabawkami i mało dla nas znana dziedzina. Z drugiej strony, wspaniale jest wziąć aparat i sięgnąć po zupełnie inne obszary w mózgu, wykorzystać inne możliwości sprzętu, uczyć się czegoś i zmieniać swoje postrzeganie. Dlatego fotografia jest tak niesamowita, bo mnogość jej możliwości determinuje w człowieku kreatywność na różnych płaszczyznach, to ogromna moc twórcza.
Tak właśnie doszło do powstania tego zdjęcia podczas pierwszej wiosennej pełni księżyca. To królestwo zimorodka, którego przestawiamy Wam od kilku miesięcy. Wracając do domu późnym popołudniem, postanowiliśmy wrócić po zmroku raz jeszcze i oddać niesamowity nastrój jaki panuje w tym miejscu nocą. Gdy okazało się, że niebo będzie czyste, nie zastanawiając się wiele przepakowaliśmy sprzęt i ruszyliśmy ponownie w drogę. Wizja zdjęcia, gdzie księżyc rozpali srebrem wstęgę rzeki mieliśmy w głowach już od jakiegoś czasu. Wystarczyło zgrać pogodę, pełnię i odpowiedni kąt księżyca. Tej nocy musieliśmy czekać nad wodą przez ponad trzy godziny na takie ustawienie warunków, ale warto było. Niezwykła noc w niezwykłym miejscu.
fot. Łukasz Boch
Comentários