Zaplanowanie zdjęcia przy tym zasięgu netu wymagało anielskiej cierpliwości i ponad godziny czasu. Udało się jednak, co cieszy, bo nie chcieliśmy was zostawiać kolejnych dni bez wieści od nas. Co w takim razie się u nas dzieje? Pogoda postawiła wysoko poprzeczkę, wiatry, chmury, deszcze i jeden dzień naprawdę solidnej pogody. Mimo wszystko udało się zebrać ciekawy materiał i garść wspomnień, w dodatku przetestowaliśmy najnowsze plecaki od Mr. Jana, kawał solidnej roboty, ale o nich na pewno jeszcze napiszemy. Tymczasem słów kilka o poniższym.
Deszcz uderzał falami, niemal przez cały dzień i każdą chęć ruszenia w teren witał nowym objawieniem. Mimo wszystko przetarliśmy ciekawą trasę, której zwieńczeniem okazała się dzika ferma rydzów i bieszczadzkie smoki. Zroszone deszczem runo mieniło się głębią kolorów. Jaskrawe kolory salamandry niemal hipnotyzowały. Las w czasie deszczu zawsze roztacza niezwykłą aurę, tak też było tym razem. Cudowne stworzenia w cudownym miejscu. Na pewno zachowam ten czas w pamięci na długo.
Salamandra plamista
Fire salamander
Salamandra salamandra linnaeus
fot. Łukasz Boch
#szkołafotografii #szkołafoto #warsztatyfotograficzne #szkołafotografiiprzyrodniczej #fotografiaprzyrodnicza #fotografowaniezwierząt #fotografowanieptaków #szkoleniafoto #szkoleniafotograficzne #kursyfoto #fotoszkoła #kursyfotografii #fotografiaprzyrody #szkołafotografiiprzyrody #fotografia #wildlifephotography #wildphoto #wildlife
Comments