To były nasze początki w ptasim raju. Pierwsze noce na tym zapomnianym pustkowiu. Gdy wstaliśmy przed drugą i szykowaliśmy się do zdjęć, nie widzieliśmy co przygotował wschód. Nikt się nie spodziewał takich pokazów światła. Kolory mieniące się nad mgła, migające świetliki rosy i do tego ożywione życie ptaków. Rybitwy białoczelne, czekając na ciepło, przylgnęły na gniazdach, tuląc zawartość gniazda. Gdyby ktoś mógł nas wtedy zobaczyć, to dostrzegł by na pewno ogień w oczach i przepełnione fascynacją twarze. Odszedł sen, odeszło zmęczenie, pełni podniecenia podziwialiśmy ten pokaz natury.
Rybitwa białoczelna
Litlle tern
Sternula albifrons
fot. Łukasz Boch
Comentários