Leżąc długimi godzinami w zimnej lepkiej brei o zapachu butwiejących szczątków roślin i siarkowodoru, znosząc chmary komarów, zrywając z szyi napompowane śliskie lepkie pijawki, obserwujemy każde najdrobniejsze zachowania naszych bohaterów. Rejestrujemy w głowie i zapisujemy wszystkie niuanse, by później świadomie odtwarzać, kojarzyć i korzystać z niezliczonej masy informacji. To nasza nieskończona przestrzeń pełna informacji, przestrzeń nie tylko czystej wiedzy, to również strefa wypełniona zdolnością odczuwania. Mieszanina tych dwóch sfer i zależności tworzy magie połączeń. Głębia niedotykalnych odczuć, w której barwy przeplatają się z wyrachowanymi informacjami, gorącymi i zimnymi emocjami tworząc niepowtarzalny kadr. Każdy kadr to unikalna mieszanina wszystkich składników. Tu nie ma gotowej recepty.
Rybitwa czarna Chlidonias niger Black tern fot. Marcin Baranowski
Commentaires