Jesienią gdy nie potrafimy precyzyjnie przewidzieć gdzie będą ptaki, dystans jaki nas dzieli bywa czasem przesadnie bliski. W takich momentach problemem jest jakakolwiek czynność, ruch ręką, głową, wzdychanie, smarkanie czy najzwyczajniej fotografowanie. Każde "przecięcie" cienia, każdy dźwięk może być końcem sesji, a co w sytuacji gdy jest nas dwóch? Tutaj kluczowym jest zrozumienie. W duecie musi być zasada braterstwa i pełna empatia. Każdemu może się coś zdarzyć, każdy z nas może popełnić błąd lub mieć najzwyczajniej pecha, trafić na głębinę czy choćby pęknięcie lodu. Ufamy w swoje umiejętności, ale mimo wszystko sytuacje takie miały i na pewno będą mieć miejsce. Wtedy pozostaje wyjść, uśmiechnąć się i wierzyć, że następnym razem będzie lepiej. Bo obaj wiemy, że co dwie głowy to nie jedna i na tym poranku świat się nie kończy, a my i tak dopniemy swego.
Czapla biała
Great white heron
Ardea alba
fot. Łukasz Boch
Commentaires