Nocny chłód i gęsta mgła. Potem wschód i istny pożar, zapłonęła woda, trzcinowiska i bohaterki.
Czaple białe gromadnie przybyły na posiłek. Słońce wychyliło się zza drzew i rzuciło na wodę miliony bursztynów. Gdzieś przemknęła chmura szpaków. Perkozy rdzawe zniknęły. W powietrzu panuje dziwna cisza.
Czapla biała
Great white egret
Ardea alba
fot. Łukasz Boch
コメント