Wyobraźcie sobie niewielkie śródleśne torfowisko, z pełnym roślinnym dobrodziejstwem właściwym dla bagien, niewielką przestrzenią zamkniętą bliskością drzew i do tego kilka setek żurawia. To oznaczać może tylko znakomite odbicia i unikatowe warunki, w które żuraw wpisuje się jak ulał. Już dawno myśleliśmy o "lustrach" z odbiciem niemal doskonałym, szczególnie jeśli mieliśmy je fotografować wśród turzyc zapomnianego bagniska, to miejsce zapowiadało się świetnie i wszystko wskazywało, że uzupełnimy kadry o oczekiwane efekty. Stało się dużo więcej, przeżyliśmy jedno z najbardziej niesamowitych słuchowisk jesiennego żurawia w naszym życiu, było kameralnie, nie tak licznie jak na naszych arenach, ale gdy trzysta ptaków siada w okolicach dziesiątego metra od Ciebie, to trudno jest ogarnąć emocje, ryk trąbek, świst lotek i odgłos kroków jest namacalny fizycznie, tak bliski, że można go dotknąć.
Dziękujemy Robertowi, Zdzichowi i Marcinowi. Pozdrawiamy i do zobaczenia przy następnej okazji.
Żuraw
Crane
Grus grus
fot. Łukasz Boch
Comments