Było jeszcze zupełnie ciemno, widzieliśmy skulone sylwetki rozciągnięte naprzeciw. Odbicia w wodzie zdradzały, że były przed nami. Zostało jedynie zastygnąć w bezruchu i czekać. Niby proste. Zimno szybko zaczęło nam doskwierać, a wdzierająca się maź błota z wodą odbierała resztki ciepła jakie wywoływało drżenie rąk i reszty ciała. Ból szyi skulonej za aparatem i pieczenie w łokciach. Wytrzymać, jeszcze daleko do wschodu. Na horyzoncie powoli, niemal flegmatycznie wyłaniała się łuna. Za jakiś czas zapomnimy o całym trudzie.
Żuraw
Crane
Grus grus
fot. Łukasz Boch
Comments