Już ubrany po zęby na brodzenie w wodzie, gdy widzę przelatującego dudka. Od dawna marzyłem o bliskim spotkaniu z tym ciekawym ptakiem i za punkt honoru miałem odkrycie jego tajemnicy. Porzuciłem niemal pewne kadry z wody, na rzecz próby, która wielokrotnie kończyła się niczym. Kilka godzin, czekając na powroty ptaka zbliżałem się o kilkanaście metrów w stronę gęstwiny, gdzie regularnie nosił paczki. Już po zachodzie odkryłem miejsce mojego nowego aktora.
Dudek
Hoopoe
Upupa epops
fot. Marcin Baranowski
Commentaires