top of page

NASZE OPOWIEŚCI

Zimowe perypetie

Rozległe obszary, na których jeszcze do niedawna królowało ptactwo, opustoszały. Skuta lodem kraina rozpościera się po horyzont. Monotonia miliona odcieni szarości i niczym nieskrępowana przestrzeń. Jest w tym jakieś piękno i nostalgia, choć ta pustka i przeszywająca cisza nie pasuje do tego miejsce. Jedyne co słychać to wycie wiatru i czasem niewielką grupę gęsi, ostatnich jakie postanowiły zostać. W poszukiwaniu ptaków szukamy oparzelisk i miejsc, gdzie lód nie zamknął życiodajnej wody. Ostatnie przepusty jednak zmarzły, a jedyną szansą dla ptaków, stały się wolne od lodu główne odnogi rzeki.


Czaple siwe w tym okresie formują się w luźne grupy, noce spędzają na pobliskich łąkach, skulone, stoją niczym rzędy przydrożnych słupków. Wraz z nadejściem brzasku ruszają jednak polować i te ostatnie wodne przestrzenie są dla nich jedyną szansą. Ta trudna dla nich sytuacja stwarza dla nas pewną szansę. Niestety ten rok jest wyjątkowo kapryśny i pomimo kilku prób, większe grupy nadal nam się wymykają.


Tymczasem dzisiaj jeden ze szczególnych ataków przeprowadzony w momencie przyziemienia, czy może raczej wodowania. Z reguły atak na rybę odbywa się z podchodu, ale ten stary osobnik uderzył w ofiarę bezpośrednio w trakcie lądowania.





Czapla siwa

Gray heron

Ardea cinerea

fot. Łukasz Boch


14 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Karpaty

Dziwna jesień

Spektakl

Comentarios


bottom of page