top of page

NASZE OPOWIEŚCI

W czeluści dna

Zaplanowanie zdjęcia przy tym zasięgu netu wymagało anielskiej cierpliwości i ponad godziny czasu. Udało się jednak, co cieszy, bo nie chcieliśmy was zostawiać kolejnych dni bez wieści od nas. Co w takim razie się u nas dzieje? Pogoda postawiła wysoko poprzeczkę, wiatry, chmury, deszcze i jeden dzień naprawdę solidnej pogody. Mimo wszystko udało się zebrać ciekawy materiał i garść wspomnień, w dodatku przetestowaliśmy najnowsze plecaki od Mr. Jana, kawał solidnej roboty, ale o nich na pewno jeszcze napiszemy. Tymczasem słów kilka o poniższym.


Deszcz uderzał falami, niemal przez cały dzień i każdą chęć ruszenia w teren witał nowym objawieniem. Mimo wszystko przetarliśmy ciekawą trasę, której zwieńczeniem okazała się dzika ferma rydzów i bieszczadzkie smoki. Zroszone deszczem runo mieniło się głębią kolorów. Jaskrawe kolory salamandry niemal hipnotyzowały. Las w czasie deszczu zawsze roztacza niezwykłą aurę, tak też było tym razem. Cudowne stworzenia w cudownym miejscu. Na pewno zachowam ten czas w pamięci na długo.




Salamandra plamista

Fire salamander

Salamandra salamandra linnaeus

fot. Łukasz Boch



16 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Jaszczur

Gaszenie ognia

bottom of page