top of page

NASZE OPOWIEŚCI

Czerń rodzi biel

Dzisiaj zabieramy was w zacienione ostępy późno wiosennej głuszy. Jest początek czerwca, jeden z najpiękniejszych momentów roku. To właśnie teraz eksplozja życia jest absolutnie wielowymiarowa. Chyba nie ma momentu roku, gdzie bogactwo form emanuje z taką siłą. Dla mnie to też zwieńczenie pewnego etapu, ważnego projektu, ale i marzenia fotograficznego.


Od kilku miesięcy na jednym z drzew tej kniei czeka przygotowane stanowisko. Wybór padł na brzozę, tak - brzozę. To drzewo dziwnie często przewija się w naszych wspinaczkowych zmaganiach. Wysokość jest spora, około czternastu metrów, a samo drzewo radośnie pochyla się ku przodowi, co co potęguje wrażenie zawiśnięcia w nicości. Dzień zapowiada się wietrznie i wkrótce, mam się o tym przekonać, tam na górze. Emocje, radość i podniecenie wirują w głowie w szaleńczym tańcu. Tej rodzinie dopisuje szczęście, czwórka młodych wygląda zdrowo, a dorosłe bociany przez pierwsze momenty od ich wyklucia, nie opuszczają młodych na krok. To niezwykle ważne w procesie dorastania młodych bocianów, to właśnie na pierwszych etapach ich życia często giną w atakach jastrzębi, bielików, kun, czy puchaczy.


Wieje co raz mocniej, moja brzoza tańczy w niekontrolowanych przechyłach, czuję jak wnętrzności podskakują to do góry, to do dołu ciskane siłą bezwładności. Skrzypienie sąsiednich dębów i buków nie pomaga się uspokoić. Muszę zmobilizować całą swoją wolę, koniec końców po pewnym czasie udaje mi się uspokoić. Przeżywam te chwile wspólnie z bocianią rodziną. Rozśpiewane korony drzew i ten majestatyczny obraz. Strach i lęk ustępuje zupełnie, uśmiecham się widząc, jak gniazdo wielkości dwuosobowej kanapy co jakiś czas znika mi z kadru w wietrznych wirażach mojej brzozy. Dla mnie ten czas był absolutnie szczególny, dla mnie to jeden z najważniejszych momentów, największy dar od przyrody.




Bocian czarny

Black stork

Ciconia nigra

fot. Łukasz Boch


22 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Sentymenty

Sentyment

bottom of page