Przyznaję, że po kilku tygodniach wiatru i deszczu, pogoda może wydawać się lekko przygnębiająca. Druga połowa stycznia i początek lutego nie rozpieszcza aurą. To wszystko będzie jednak początkiem czegoś pięknego. Takiej wody nie było od lat. Na stawach lustra wody mienią się obfitością. Na łąkach rozlewiska, koryta rzek pełne. W tym w aspekcie, jest absolutnie cudownie. Jest tak jak być powinno. Przyroda nareszcie się napiła, nasiąknęła, nasyciła.
Taka ilość wody, to życie, a życie już niebawem eksploduje z całą mocą. Nie dalej jak za kilka tygodni zacznie się ruch w powietrzu, przybędą też one - perkozy. Dzisiejsze zdjęcie z miłosnych uniesień rdzawoszyich, pochodzi z połowy kwietnia. Za 8 tygodni wiosna rozgości się na dobre. Pamiętajmy, że bez wody nie ma cyklu życia. Ta woda, która leje się ostatnio z nieba, jest niezbędna dla owadów, płazów, czy ptaków. Już za moment rozkrzyczą się lasy głosem dzięciołów, każdy ols hejnałem żurawich uniesień, a rozlewiska będą się mienić od żab i ropuch. Ta szarość i deszcz to najpiękniejszy dar dla przyroda, pamiętajmy o tym.
Perkoz rdzawoszyi
Podiceps grisegena
Red-necked Grebe
fot. Łukasz Boch