Święta zleciały w trybie błyskawicy. Przede wszystkim dziękujemy wszystkim za życzenia. Mam nadzieję, że uda nam się wszystkim odpisać :) Tymczasem zmieniamy temat na wodne pogawędki.
O walorach fotografowania z wody pisaliśmy już wielokrotnie. Wielokrotnie pisaliśmy również jak ważnym dla jest to środowisko i jak wiele z naszych fotograficznych eskapada wiążemy właśnie z wodą. Ten post będzie pewnym wstępniakiem do co raz głośniejszych porównaniach pływadeł i milionach głosów jakie pojawiają się na ten temat. Pod koniec tygodnia wrzucimy wam nasze subiektywne porównanie dwóch, produkowanych obecnie na rynku pływadeł. Szczęśliwie się składa, że mamy oba i spędziliśmy na każdym z nich kilka sezonów, możemy zatem czuć się na siłach, aby tego dokonać.
Tymczasem zabieramy was do świata perkozów, które co raz liczniej pojawiają się naszych wodach. To dla nich początek i koniec zarazem. Koniec podróży, ale początek wielkiego zadania. Będziemy śledzić ich poczynania i trzymać kciuki. Zeszły rok nie był zbyt udany, spore straty w lęgach nie napawały optymizmem. Kto wie, może ten rok będzie tym szczególnym? Do następnego :)
Perkoz rdzawoszyi
Podiceps grisegena
Red-necked Grebe
fot. Łukasz Boch
Comments