top of page

NASZE OPOWIEŚCI

Panienka z okienka

Wielokrotnie już pisaliśmy o miejscach niepozornych, można rzec wręcz pozbawionych szczególnych walorów, miejscach nie wyróżniających się niczym szczególnym, ale czy na pewno?


Biedna wioska, która nie dorobiła się nawet solidnej nawierzchni asfaltowej. Dziury poprzeplatane oberwaniami asfaltu i zalepami wykonanymi w artystycznym tupaniu kaloszem przez jakiegoś znudzonego drogowca. Płoty pamiętające poprzednią epokę, ebonitowe dachy i wszędobylska, sypiąca się cegła. Obraz wioski jakich jeszcze wiele jest w naszym kraju, ale ta ma coś jeszcze. Wprawne oko i chwila cierpliwości mogą rozwiązać zagadkę.


Jadę wolno autem, uważając, żeby czegoś nie urwać. Obserwuję dachy, kominy i wszelkiego rodzaju otwory w ścianach gospodarczych zabudowań. Jestem w sercu występowania pewnej sowy i spotkanie kolejnej pary jest możliwe na każdym kroku. Rewir, który otrzymałem do kontroli staram się sprawdzić możliwie dokładnie, do kolejnego punktu mam dwa kilometry, ale mimo wszystko w trakcie drogi staram się mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Nagle jest, okienny skrzat, jakby naburmuszony na budzący się dzień i auto zakłócające poranny spokój.


Takie spotkania zawsze poprawiają humor i budują dzień. Wkrótce okazuje się, że to nie jedyna para w najbliższej okolicy, kilka domów dalej zamieszkała jeszcze jedna rodzina.




Pójdźka

Little owl

Athene noctua

fot. Łukasz Boch


27 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Postprodukcja

bottom of page