top of page

NASZE OPOWIEŚCI

Z kubkiem kawy


Na prelekcjach, czy wykładach opowiadamy często o tej drugiej stronie naszej fotografii. O tym jak to wygląda z naszej perspektywy. Nasze wyprawy często umazane są błotem, zmęczeniem i trudnościami. Nie zawsze jednak tak jest i żeby oddać sprawiedliwość dziejową dzisiaj będzie o innej stronie fotografii.


Czasem fotografia przyrodnicza przypomina bardziej spacer do parku, lub rekreację na kocyku. Nie ma wielkich, wzniosłych czynów i walki z własnymi słabościami. Jest sucho, ciepło, czasem nawet kubek z kawą jest obok. Wystarczy być cicho i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Jest jednak coś, co łączy opisane sesje z tymi przeprawami dla hardcorów. Tą rzeczą jest wypracowywanie odpowiedniego kadru i obserwowanie całości otoczenia. Nie sztuką bowiem jest zrobienie zdjęcia, sztuką jest nauczenie się miejsca i "wyciągnięcie" maksimum z danej sytuacji, światła, układu krzewów itd. Paradoksalnie brak trudności może nas zepchnąć w dalszy brak starań i uwagi w trakcie zdjęć. Potraktujemy sytuację po macoszemu, nie przygotujemy się należycie. Mamy zatem inny poziom wyzwań, co nie oznacza, że mniej ważnych.


Każda sytuacja zdjęciowa oferuje nam szereg możliwości, niemal nigdy jednej. Musimy nauczyć się widzieć i przewidywać, nauczyć się szukać tych innych możliwości, gdyż nie zawsze są takie oczywiste. Tymczasem zostawiam was z tym poczciwym spojrzeniem. Miłego dnia :)




Uszatka

Long-eared owl

Asio otus

fot. Łukasz Boch


31 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Karpaty

Postprodukcja

Comments


bottom of page